Propozycje ćwiczeń rozwijających mowę
,,Wakacje”- nauka wiersza , autor: Bożena Forma. Dostrzeganie emocjonalnej wartości otoczenia przyrodniczego jako źródła satysfakcji estetycznej.
"Wakacje”- nauka wiersza , autor: Bożena Forma.
Wyjeżdżać pora, wreszcie wakacje,
czekają na nas różne atrakcje.
Obserwowanie zwierzątek w lesie,
rozmowa z echem, co głos w dal niesie.
Malin, borówek, jagód zbieranie,
jak szemrze strumyk, podsłuchiwanie.
Spływy kajakiem, w rzece pływanie,
długie spacery, ruin zwiedzanie.
Gdy minie lato, znów się spotkamy
letnie miesiące powspominamy.
„Skąd bierze się miód” – słuchanie wiersza B. Koronkiewicz.
Słodki, złocisty, lepiący,
pyszny na chlebie chrupiącym.
Serek z nim w buzi w mig znika,
dodam go też do piernika.
Herbatkę słodzić nim wolę….
Lecz skąd miód wziął się na stole?
W jakich go robią fabrykach
i kto go zamknął w słoikach?
Gdy pszczoła w piękny dzień lata,
znajduje nektar na kwiatach.
I szybko zebrać go musi,
bo zapach bardzo ją kusi.
Niesie do ula, znów wraca,
na tym polega jej praca.
A w ulu pszczółek niemało,
każdej pracować się chciało.
Zbierały nektar, zbierały
i miód wyprodukowały.
Jak? Tego żadna nie powie,
lecz miód to jest samo zdrowie.
Na pszczoły lepiej uważaj,
o miód zaś pytaj pszczelarza.
On żyje z pszczołami w zgodzie
I dobrze zna się na miodzie.
Rozmowa na temat wiersza.
- Jaki jest miód?
- Do czego używamy miodu?
- Kto produkuje miód?
- Z czego pszczoły robią miód?
- Kto opiekuje się pszczołami?
„Jestem dzieckiem” - nauka wiersza Doroty Kossakowskiej.
Cele: • Zapoznanie z treścią wiersza oraz prawami dziecka, • Uświadomienie dzieciom, iż dziecko to także człowiek tyle że tylko mały, • Zwrócenie uwagi na to, iż z prawami dziecka wiążą się także obowiązki,
Słuchanie wiersza recytowanego przez nauczycielkę pt. ”Jestem dzieckiem” Doroty Kossakowskiej.
Jestem dzieckiem i lubię się bawić.
Bardzo chętnie poznaję świat.
Mam przyjaciół i ważne sprawy,
Chociaż jeszcze niewiele mam lat.
Tak jak każdy chcę być szczęśliwy,
Mieć malutkie i wielkie marzenia.
I codziennie z radością oglądać Jak
nasz świat bardzo szybko się zmienia.
Chcę mieć prawo do nauki, spokoju,
Bezpieczeństwa w szkole i w domu.
Chcę też wierzyć, że nigdy nic
złego Nie stanie się nikomu.
Rozmowa na temat wiersza: - Co lubi robić dziecko? - Czego pragnie? - Jakie prawa chce mieć dziecko? - w co chce wierzyć?
Nauka wiersza z okazji Dnia Matki
Bożena Forma
"Moja Mamusia"
Kocham Mamusię
dla niej mam kwiatki:
stokrotki, bratki,
lilie, bławatki.
Ile Mamusiu
gwiazdek na niebie,
tyle buziaków
ja mam dla ciebie.
Pełne miłości
moje serduszko,
Mamusiu droga
moja ty duszko.
Wszystkim powiedzieć
dzisiaj tu muszę,
jak mocno kocham
moją Mamusię.
Ocena zachowania Marcysi, wiązania przyczyn i skutków, próby opowiadania historyjki. Uświadomienie dzieciom konieczności szanowania książek. „Wędrówka słonia”
„Wędrówka słonia”
H. Świdzińska
Marysia nie była porządna. Nie dbała o swoje książki. Jaj książka o słoniu Trąbalskim miała wszystkie kartki powyrywane.
Jednego dnia Marysia położyła otwartą książkę na oknie. Wtem przyleciał wiatr. A wiatr, jak to wiatr - dmuchnął z całej siły i słoń na pierwszej kartce sfrunął na podwórko.
Zaraz go tam odwiedził prosiaczek.
- O jest ktoś, kto ma ryjek dłuższy od mojego - chrząknęło prosiątko. Powąchało słonia, wdepnęło na niego kopytkami i pobiegło dalej. Na kurtce słonia został brudny ślad. A już wiatr sobie o słoniu przypomniał i pognał go dalej do kurnika, nad kałużą. Kaczki nawet nie spojrzały na biedaka w poplamionej kurtce. Strząsnęły właśnie wodę z piór.
- Ach, jaki brudny deszcz pada - westchnął słoń Trąbalskim i chciał rozłożyć parasol. Ale nie zdążył. Już leciał dalej, już wpadł między kury, które aż podskoczyły ze strachu.
A wiatr zapędził go aż do ogródka i uciekł.
Zmęczony słoń oparł się o deski płotu. Tam znalazła go Marysia. Ucieszyła się.
- A jesteś tutaj!
- I słoń powrócił do książki. Popryskany wodą, z brudną plamą, którą zostawił na kurtce prosiaczek.
- To wszystko przez ten wiatr!... - mówi Marysia. Ale czy naprawdę tylko wiatr zawinił?
,,O Janku, co lubił czytać książki”
(Katarzyna Tomiak-Zaremba)
Ponad sto lat temu, w naszym kraju, w małej miejscowości o śmiesznie brzmiącej nazwie Żmerynka mieszkał chłopiec o imieniu Janek. Bardzo lubił czytać książki. Często odwiedzał dziadka, który prowadził księgarnię. Godzinami przesiadywał między regałami i przeglądał książki. Najbardziej lubił oglądać albumy o zwierzętach. Fascynowały go też podróże. Jego tata, który pracował na kolei, zabierał go na wyprawy pociągiem. Chłopiec siedział wtedy z nosem przyklejonym do szyby i oglądał zmieniające się krajobrazy. Janek miał bujną wyobraźnię i poczucie humoru. Wymyślał zabawne historyjki i wierszyki o przygodach w podróży oraz o zwierzętach, które oglądał w albumach. Często opowiadał je kolegom. Niektóre z nich, te najbardziej śmieszne, zapisywał w specjalnym zeszycie. Marzył o tym, żeby kiedyś zostać poetą albo pisarzem. Jednak losy małego Janka tak się potoczyły, że został poważnym prawnikiem. Pamiętał na szczęście o swojej pasji i marzeniach, i kiedy tylko miał wolną chwilę, tworzył rymy i wymyślał śmieszne historie. Sprawiało mu to tyle radości, że w końcu postanowił całkowicie poświęcić się temu zajęciu. I tak dorosły już Jan spełnił swoje marzenie i został poetą. Pisał wiersze i opowiadania dla dzieci. To on stworzył takie postaci, jak Pchła Szachrajka, Pan Kleks, Kaczka Dziwaczka, Zosia Samosia i wiele, wiele innych. Dziś czytamy o ich przygodach w licznych książkach z wierszami, podpisanymi nazwiskiem Jan Brzechwa.
Prezentacja wierszy tego autora i czytanie wybranych. Proponuję zrobić to w formie zagadki- dorosły czyta fragment, a dziecko próbuje zgadnąć o kim jest wiersz.
,,UKŁADAMY ZAGADKI” – ZABAWA SŁOWNA
Dzieci przeglądają książeczkę o zwierzętach wiejskich i układają zagadki, a zadaniem Rodzica jest odgadnięcie o jakie zwierzę chodzi. Następuje zmiana ról.
,,ZAJĄC FELIKS” – SŁUCHANIE ORAZ ROZMOWA NT BAJKI
D. KOSSAKOWSKIEJ
Stary las cicho szumiał swoją melodię. Brzozy drżały na wietrze, graby poruszały się w różne strony jakby tańczyły znany tylko sobie taniec. Nieruchome świerki dumnie spoglądały w górę. Promienie słońca przedzierały się przez bujne liście dębów. Tuż za lasem rozciągało się duże pole. Wśród wysokich traw rosnących przy polu mieszkał zając Feliks wraz ze swoją rodziną. Swoje imię Feliks otrzymał po dziadku. Wszyscy w rodzinie opowiadali o odwadze dziadka Feliksa. Znana była historia jak to zając Feliks przechytrzył psy myśliwskie i uratował swego brata. Kiedy więc w rodzinie Szaraków przyszły na świat zajączki, rodzice wiedzieli, że jeden z nich będzie miał na imię Feliks. I tak nasz bohater został Feliksem Odważnym. Odwagą wykazywał się Feliks już od urodzenia. Bardzo szybko zaczął wychodzić ze swojej kotlinki, aby wspólnie z mamą wybrać się na poszukiwanie pożywienia. Najlepsza koniczyna rosła na sąsiedniej łące. Soczysta, pachnąca i na tyle wysoka, że wcale nie było widać zająca, który w niej siedział.
- Feliksie musisz być ostrożny – ostrzegała mama. Nikt nie może cię zobaczyć,
ani lis, ani jastrząb. Lis Chytrus jest naszym wrogiem, jastrząb też nas nie lubi.
- Dobrze mamo, będę ostrożny – odpowiadał Feliks.
Ale tak naprawdę wcale nie przejmował się tym co mówiła mama.
Każdego dnia oddalał się od mamy coraz bardziej. Wydawało mu się, że w innym miejscu jest ładniejsza koniczyna i bardziej soczysta trawa. No i był bardzo ciekawy co znajduje się za wysokim płotem. Zauważył, że jest w płocie takie miejsce, przez które można przejść na drugą stronę.
- Muszę zobaczyć co tam jest – pomyślał Feliks.
Następnego dnia wczesnym rankiem, kiedy cała rodzina jeszcze spała, cichutko opuścił swoją kotlinkę i wyruszył na spotkanie przygody. Zapamiętał drogę do wysokiego ogrodzenia, bez trudu więc pokonał znaną mu trasę. Rozejrzał się dookoła. Panująca wokół cisza zachęciła Feliksa do działania. Przecisnął się przez dziurę w ogrodzeniu i znalazł się w cudownym miejscu, którego nigdy jeszcze nie widział. W równych rzędach rosły rośliny, których nie było ani na łące, ani na polu.
- Wyglądają smakowicie – powiedział cicho zając. Muszę spróbować jak smakują. Góra zielona, a to co jest w ziemi pomarańczowe. Feliks wbił swoje ostre ząbki w słodziutką marchewkę. Zjadł jedną, potem drugą. Poczuł, że jego brzuszek jest pełny. Najedzony zajączek lubi odpocząć.
- Mała drzemka nie zaszkodzi mi – pomyślał Feliks.
Ułożył się wygodnie pod dużym liściem dyni i zasnął. Śniło mu się, że skacze po łące, zjada kwiaty rumianków i koniczyny. Słucha radosnego świergotu ptaków i bzyczenia pracowitych pszczół zbierających nektar z kwiatów. Przewrócił się na drugi bok, żeby schować się przed promieniami słońca, które łaskotały go w nos. Beztroskie odpoczywanie Feliksa przerwał nieprzyjemny hałas. Zając zerwał się na równe nogi. Zobaczył nadbiegającego z oddali dużego zwierzaka. nie był to lis, ani jastrząb, przed którymi ostrzegała mama. Biegł szybko w stronę Feliksa i głośno szczekał. Feliks zrozumiał, że pies nie jest jego przyjacielem i najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji będzie ucieczka. Zaczął biec ile sił w nogach.
- Gdzie jest ta dziura w płocie? – krzyczał rozpaczliwie Feliks.
Biegał w prawo, w lewo, zawracał i jeszcze raz próbował znaleźć otwór, przez który dostał się do ogrodu. Pies biegł tuż za nim i głośno szczekał. Feliks w ostatniej chwili znalazł drogę ucieczki. z wielką siłą uderzył w płot. Udało mu się uciec za ogrodzenie, ale silne uderzenie pozostawiło ślad na jego łapie. Przenikliwy ból przeszył łapę Feliksa. Zatrzymał się, bo wydawało mu się, że nie da rady biec dalej. Łzy napłynęły do jego wielkich oczu, chciał jak najszybciej znaleźć się w swoim domu. Ciągle słyszał szczekanie psa, widział jego groźne zęby. Zobaczył też nadchodzącego w jego stronę człowieka. Wiedział, że musi jak najszybciej opuścić to miejsce. Przezwyciężając ból pobiegł w stronę pola. Wydawało mu się, że droga nigdy się nie skończy. Kiedy zmęczony i obolały dotarł do swojej kotlinki, widok jego rodziny sprawił mu ogromną radość.
- Mamo, tak się bałem, że już was nie zobaczę – wyszeptał Feliks. Pies był straszny, miał duże zęby i głośno szczekał. Chyba skręciłem łapę...
Mama zajęczyca przytuliła synka. Była szczęśliwa, że wrócił do domu, ale po chwili popatrzyła na niego groźnie i powiedziała:
- Feliksie, musimy poważnie porozmawiać. Naraziłeś się na niebezpieczeństwo,
mogłeś stracić życie. nie słuchałeś moich przestróg, zapomniałeś o wszystkich zasadach.
- Mamo, chciałem być odważny tak jak mój dziadek. Przecież jestem Feliks Odważny.
- Feliksie, musisz jeszcze nauczyć się wielu rzeczy. Przede wszystkim tego, że należy słuchać mamy. Nieposłuszeństwo nie wychodzi na dobre. Mam nadzieję, że zrozumiałeś swój błąd, a boląca łapka będzie przestrogą. Myślę, że wyrośniesz na mądrego i odważnego zająca.
- Tak mamo - wyszeptał Feliks i poczuł że sen nadchodzi wielkimi krokami, a on nie ma siły żeby z nim walczyć.
- Dobranoc, urwisie – powiedziała mama – kolorowych snów o pięknych ogrodach...
Rozmowa na podstawie bajki.
- Gdzie mieszkał zająć Feliks?
- Kto z przodków zająca miał na imię Feliks?
- Z czego słynął dziadek Feliksa?
- Przed kim mama ostrzegała Feliksa?
- Dokąd wybrał się samodzielnie Feliks?
- Jakie warzywa zobaczył w ogrodzie zając?
- Gdzie odpoczywał Feliks po zjedzeniu marchewki?
- Co przyśniło się Feliksowi?
- Kto przerwał beztroskie odpoczywanie Feliksa?
- Co zrobił Feliks?
- Co stało się z łapą zająca podczas ucieczki przed psem?
- Co poczuł Feliks, gdy zobaczył swoją mamę?
- Co mama powiedziała Feliksowi?
„BAJKOWA ZGADYWANKA”
Recytacja wiersza D. Gellner. Z jakiej bajki jest ta postać? – rozwiązywanie zagadek. Rodzic czyta wiersz, dziecko, słuchając, dopowiada rymy, które jednocześnie są rozwiązaniami zagadek o bajkowych postaciach.
Bajkowa zgadywanka
Jeździ kareta po świecie
A kto jest w tej karecie?
Przy oknie, z lewej strony
Kapturek. Jaki? …
Dalej na stercie poduszek
malutki Tomcio …
Spoza wielkiego kosza
śmieją się Jaś i …
Uwaga! Oj, uwaga!
To przecież Baba …
Koło lalki i misia
stoi Sierotka …
Pomiędzy walizkami
Dziewczynka z …
A tam, gdzie największy tłok,
zgrzyta zębami …
Ciekawe, czy już wiecie,
kto ukrył się w karecie?
Następnie Rodzic opowiada własnymi słowami o różnych bajkowych postaciach. Na podstawie jego opisu dziecko rozpoznaje bohaterów różnych bajek. Przykład: Bardzo chciała być najpiękniejsza, ciągle o tym myślała, każdego dnia o to, czy jest ktoś od niej ładniejszy swoje zwierciadło pytała. Na zakończenie Rodzic proponuje, aby dzieci spróbowały ułożyć własne „bajkowe zgadywanki”.
,,WIELKANOCNA BABA”
SŁUCHANIE WIERSZA
D. KOSSAKOWSKIEJ, ROZMOWA NT WIERSZA
Wielkanocna baba stoi na stole,
cała w lukrze cukrowym.
Są przecież święta, więc wystrojona
stoi w ubranku nowym.
Wokół niej bazie oraz baranek,
a w koszyku z wikliny
mnóstwo pisanek.
Rozmowa na temat wiersza.
- Jakie ciasto stoi na stole?
- Jak wygląda baba wielkanocna?
- Co stoi na stole obok baby wielkanocnej?
„Święta Wielkanocne” – słuchanie wiersza Anny Bayer.
Na jarmarku palmy, dzbanki malowane,
czerwone korale,
kosze wyplatane i kraszone jajka,
drewniane koguty,
słonko jest zmęczone, dzionek ten za krótki.
Święta Wielkanocne, wesoło gra muzyka.
Co widziało słonko jeśli chcesz, zapytaj.
Co widziało słonko na wysokim niebie,
jeśli je zapytasz może odpowiedzieć.
Zapowiedzi z dachu,
wyścigi furmanek,
zabawa w zbijaka,
mokre oblewanie.
Śmieją się chłopaki,
śpiewają dziewczyny,
chodzimy po dyngusie,
Wielkanoc święcimy.
„Zwyczaje i tradycje świąteczne”
Omówienie z równoczesną demonstracją zgromadzonych przedmiotów. – Palmowa niedziela, – Malowanie jajek, – Wypiek ciast (baba wielkanocna, mazurek), – Przygotowanie i święcenie koszyczka wielkanocnego, – Świąteczne śniadanie, – Śmigus – dyngus.
"Chory ząb”
Ledwie wrócił Grześ z przedszkola, Ząb okropnie go rozbolał. Ząbek bolał, płakał Grześ I kolacji nie chciał jeść. Więc orzekli wszyscy zgodnie, Że Grześ pójdzie do przychodni. W poczekalni jasnej, dużej Czas nikomu się nie duży. Chcesz – obrazki tu oglądaj Chcesz- masz misia i wielbłąda. A dentystka uśmiechnięta Grzecznie mówi do pacjenta: chodź tu bliżej, Grzesiu, siadaj zaraz chory ząbek zbadam.
Zagadki:
·Na półeczce w twej łazience obok mydła oraz gąbki czeka, kiedy myjesz ręce, aby umyć twoje ząbki(szczoteczka do zębów)
·Ono wisi w toalecie i fryzjerskim gabinecie to w nim, gdy ochotę masz, możesz ujrzeć własna twarz (lustro)
·Spójrz do lustra, uśmiech proszę! Pokarz co tam w buzi nosisz? Dwa szeregi kostek białych tworzą uśmiech doskonały.(zęby)
·Schowała się w tubie - używać ją lubię, a i mała szczotka chętnie się z nią spotka. (pasta do zębów)
ZABAWA LOGOPEDYCZNA ,,JĘZYCZEK SZUKA WIOSNY”
Pewnego dnia Języczek zabrał się za wiosenne porządki (otwieramy szeroko
buzie). Zaczął do mycia okien (myjemy językiem policzki). Potem
powiesił nowe firanki (czubek języka dotyka każdego ząbka z osobna).
Wyjrzał przez okno (otwieramy szeroko buzie), rozejrzał się chwile (czubek
języka dotyka do kącików ust) i postanowił, że wybierze się na spacer
(kląskanie). Kiedy tak spacerował zobaczył piękne białe przebiśniegi
i postanowił je powąchać (wdech nosem – wydech ustami). Szedł dalej
(kląskanie) i spotkał bociana (dzieci mówią kle, kle, kle). A tuż obok niego była żaba (dzieci mówią kum, kum, kum). Grzecznie się z nimi przywitał
i poszedł dalej (kląskanie). Spojrzał na drzewo. Siedziały na nim ptaszki
i głośno ćwierkały (dzieci mówią ćwir, ćwir, ćwir). Ucieszył się bardzo, że
zobaczył tyle oznak wiosny (uśmiechamy się szeroko nie pokazując zębów)
i szybko pobiegł do domu (kląskanie), aby o tym wszystkim opowiedzieć
sąsiadowi.
Ćwiczenia ortofoniczne
Fryzjer: myje włosy – szszsz, szszsz, szszsz;
obcina włosy nożyczkami – ciach, ciach, ciach;
strzyże włosy maszynką – wrr, wrr, wrr;
suszy włosy suszarką – szu, szu, szu.
Zagadki
Gdy śnieg zginie, kwiaty rosną,
a tę porę zwiemy … .
Zagadka o tulipanie
Jak ten kwiatek się nazywa,
co słowo „pan” w nazwie ukrywa?
Zagadka o sasankach
Wietrzyk wiosnę niesie,
ciepłe są już ranki.
A za wioską w lesie
zakwitły … .
Zagadka o wiośnie
Nadchodzi po zimie,
znasz dobrze jej imię.
Kroczy w kwiatów pąkach
i w promieniach słonka.
Zagadka o krokusie
Młody juhas w górach
chwycił się za głowę,
gdy zobaczył w śniegu
kwiaty fioletowe.
Zagadka o kwiatkach
Kolorowe i pachnące,
zakwitają wiosną.
Można spotkać je na łące,
w parku i w ogródku rosną.
Zagadka o leszczynie i wietrze
Jakie drzewa rosną
najwcześniejszą wiosną?
I kto je zapyli
bez pszczół i motyli!
Zagadka o tulipanie
Co to za kwiatek,
ze szklanych rabatek,
w którym obok „pana”,
„lipa” jest schowana?
Zagadka o deszczu, ziemi, roślinie
Tak się dzieje ku wiośnie:
jeden pada, druga pije,
trzecia rośnie!
Zagadka o wiośnie
Jaka to pora roku
rozrzuca zieleń wokół?
Kaczeńce złoci na łąkach
i słucha śpiewu skowronka?
Zagadka o kwiatkach
Co to z ziemi kiełkuje,
główkę pokazuje,
a na główce płatki,
to zapewne są … .
Źródło: http://zagadkidladzieci.net/zagadki/Zagadki+dla+dzieci+o+wiośnie